Modlitwa Tolteków

Proszę Cię dzisiaj, Stworzycielu Świata, pomóż mi zaakceptować siebie
taką, jaką jestem. Pomóż mi nie osądzać siebie i nie sądzić. Pomóż mi
pogodzić się z własnym umysłem, takim, jaki jest, ze wszystkimi moimi
uczuciami, wszystkimi nadziejami i marzeniami, moją niepowtarzalną
osobowością. Pomóż mi pogodzić się z moim ciałem, takim, jakie jest, z
całym jego pięknem i doskonałością. Pozwól, aby miłość, jaką żywię do
siebie, była wielka i żebym nigdy się nie odtrącała , nie
przeszkadzała własnemu szczęściu, wolności i miłości. Niech od tej
chwili każdy uczynek, każda myśl, każde uczucie wypływa z miłości.

Niech siła mojej miłości będzie tak wielka, abym mogła zerwać ze
wszystkimi kłamstwami, jakie mi wpojono i podano do wierzenia- że nie
jestem wystarczająco dobra, wystarczająco silna, wystarczająco
inteligentna, abym mogła sobie poradzić. Pomóż mi, aby siła mojej
miłości do siebie była tak ogromna, bym nie musiała żyć tak, jak ktoś
za mnie zdecyduje. Pozwól, abym zaufała sobie i sama dokonywała
wyborów, jakich mam dokonać. Z taką miłością nie będę się bała stanąć
twarzą w twarz z żadnym wyzwaniem, żadną odpowiedzialnością i
natychmiast będę rozwiązywała swoje problemy. Niech wszystko, co
robię, przenika moja miłość do siebie.

Począwszy od dzisiaj, pomóż mi kochać siebie tak bardzo, żebym nie
robiła niczego przeciw sobie. Mogę wieść życie, pozostając sobą i nie
udając nikogo innego po to tylko, by mnie zaakceptowano. Od tej chwili
nie potrzebuję innych ludzi, by mnie akceptowali lub mówili mi, jaka
jestem dobra, ponieważ już wiem, jaka jestem. Potęgą mojej miłości
pozwól mi się cieszyć, ilekroć popatrzę w lustro. Niech na mojej
twarzy zawsze gości uśmiech wewnętrznego i zewnętrznego piękna. Pozwól
mi odczuwać tak głęboką miłość do siebie, bym zawsze cieszyła się
samotnością.

Pozwól mi kochać siebie bez samooskarżania, ponieważ kiedy się
oskarżam i sądzę, dźwigam winę i pragnę kary, tracę świadomość Twojej
miłości. Wzmocnij moją wolę wybaczania sobie. Oczyść mój umysły z
emocjonalnej trucizny, abym mogła żyć w pokoju i miłości.
Pozwól, aby miłość do mnie samej stała się siłą, która odmieni sen
mojego życia. Z tą nową siłą w sercu, siłą miłości do siebie, pomóż mi
odmienić wszystkie moje związki, łącznie z tym, jaki ma ze samą sobą.
Pomóż mi uwolnić się od konfliktów z innymi. Pozwól mi cieszyć się i
dzielić szczęściem z tymi, których kocham, wybaczyć im każdą
niesprawiedliwość, jaką poczuję moim umysłem lub ciałem. Pomóż mi
kochać siebie tak bardzo, abym przebaczyła każdemu, kto mnie
kiedykolwiek skrzywdzi.

Daj mi odwagę bezwarunkowo kochać moją rodzinę i przyjaciół i zmieniać
moje związki w jak najlepsze i pełne miłości. Pomóż mi zbudować
porozumienie, tak by w moich związkach nie było walki o władzę, nie
było zwycięzców i pokonanych. Żebyśmy się stali drużyną, która działa
razem dla miłości, radości, harmonii.

Niech moje związki z rodziną i przyjaciółmi zostaną oparte na szacunku
i radości, tak bym nigdy nie mówiła im, co mają myśleć i robić. Niech
mój romantyczny związek będzie najdoskonalszym, najwspanialszym
związkiem. Pozwól mi czuć radość, ilekroć będę się dzielić sobą z moim
partnerem. Pozwól mi zaakceptować innych takimi, jacy są, bez
osądzania, bo kiedy ich odtrącam, odtrącam samą siebie. A kiedy
odtrącam siebie, odtrącam Ciebie. Dziś jest początek nowego.

Pozwól mi dzisiaj zacząć moje życie od nowa z potęgą mojej miłości do
siebie. Pomóż mi cieszyć się życiem, cieszyć się moimi związkami,
poznawać życie, podejmować ryzyko, żyć i nie bać się miłości. Pozwól
mi otworzyć serca na miłość, która jest moim przyrodzonym,
niezbywalnym prawem. Pomóż mi stać się mistrzem Wdzięczności,
Szczodrości i Miłości, tak abym cieszyła się całym twoim stworzeniem.

Z Miłością.

Agnieszka

http://www.dotykzycia.pl

1 comments on “Modlitwa Tolteków

Dodaj odpowiedź do Agnieszka Anuluj pisanie odpowiedzi